niedziela, 16 września 2018

"Krecik" ("Krtek") Zdenĕk Miler (Wydawnictwa Bajka) oraz krecikowe zdobycze w praskiej księgarni ("Veselá kniha o malĕm Krtkovi","Jak Krtek cestoval" i "Krtek a potopa")


Po naszej wizycie w Pradze, nie mogliśmy się doczekać aby podzielić się z Wami naszymi krecikowymi zdobyczami :) Wiem, że wielu z Was nie mogło się już ich bardzo doczekać. Chęci chęciami jednak, a życie życiem... Zawirowania i choroby sprawiły, że doba się nam skurczyła ;) Ale co się odwlecze... :)
U nas krecikowy szał ;) W związku z tym, że sporo chcemy Wam pokazać, zrobimy to w kilku kolejnych wpisach.

Czeskiego bohatera Krecika wymyślił i narysował Zdeněk Miler (1921-2011). W Internecie możemy przeczytać, że w latach pięćdziesiątych dostał zadanie stworzenia edukacyjnego filmu o tym jak powstaje płótno. Ponieważ nie spodobał mu się otrzymany scenariusz (który zawierał same opisy maszyn, technologii itd.), zdecydował, że scenariusz napisze sam, a przez cały film dzieci prowadzić będzie jakieś sympatyczne zwierzątko, któremu dzieci będą wierzyć. W związku z tym, że nie chciał kopiować Disneya, myślał nad innym zwierzakiem niż te występujące w produkcjach disneyowskich. Legenda głosi, że poszedł do lasu i potknął się o kretowisko. Wówczas powstał Krecik :) Prace nad filmem animowanym „Jak Krecik dostał nowe spodenki” trwały dwa lata i powiodły się. Następnie zaczęły pojawiać się kolejne filmy o przygodach sympatycznego posiadacza kopczyka.
Krecik w polskim wydaniu jest z nami już od dawna :) Oczywiście nie da się ukryć, że zadziałał tu sentyment z dzieciństwa ;) Było to możliwe dzięki Wydawnictwu Bajka, które wpadło na pomysł aby przedstawić dzisiejszym maluszkom postać Krecika i to w prosty, a zarazem sympatyczny sposób. Bajka wydała bowiem pięć kartonowych książeczek z przygodami Krecika, do których wierszyki napisała Małgorzata Strzałkowska. Małgorzata Strzałkowska, Wydawnictwo Bajka i Krecik -  i tyle wystarczy zamiast jakiejkolwiek recenzji. Polecać, czy reklamować ten zestaw, to tak jakby reklamować Coca-colę, czy Adidasa ;) 
Ilustracje Zdenka Milera i jego córki Kateriny urzekają pogodnymi barwami i prostotą. Spotkałam się z zarzutami, że rymy w tych książeczkach są dość "toporne". Nie jestem polonistką, jednak zdarzają się książki dla dzieci, których nie jestem w stanie polubić i nawet nie próbuję, skoro przy pierwszym czytaniu rymy działają mi na nerwy. Co do rymów w bajkowych krecikach nie mam jednak kompletnie żadnych zarzutów. Przede wszystkim nie mam wrażenia aby rymy były tworzone na siłę, jak to często bywa w pozycjach książkowych dla dzieci. 
Same historyjki o Kreciku oraz słowa i rymy za pomocą których zostały przedstawione, wywołują w nas bardzo pozytywne emocje. Są ciepłe, a zarazem opowiadają proste historie, przez co dostosowane są do percepcji maluszków. Ogromny ukłon od nas dla Wydawnictwa Bajka, że nie poszło "na łatwiznę" zadowalając się suchym tłumaczeniem, a poprosiło o pomoc Panią Małgorzatę Strzałkowską. Posiadamy dłuższe historie książkowe o kreciku w języku polskim i prawdę mówiąc wiele z nich czyta sie dość "topornie." Bajkowego Krecika natomiast czytamy z czystą przyjemnością :) Ulubiona część Ziubelka to "Krecik i motyle". Być może w jakiejś części to zasługa odpowiedniego czytania partii: "Mniam! Mniam! Pycha! Palce lizać! Chrup! Chrup! Jemy, ile chcemy! i Będziemy jeść tak długo, aż porządnie utyjemy!"
Skoro Ziubek zaprzyjaźnił się już z Krecikiem, nie mogło być mowy o tym, aby przy okazji naszej wakacyjnej wizyty w Pradze, nie poszukać Krecika. Ziubel wybrał sobie pluszowego Krecika, a ja udałam się na poszukiwania przygód Krecika w praskiej księgarni. Nie wyobrażacie sobie nawet, jak wielka była moja radość, kiedy znalazłam "Veselá kniha o malĕm Krtkovi"
Jest to poręcznego formatu kartonówka obrazkowa. Niepozorna książka, której zasoby odkryliśmy z czasem. Z jednej strony może być bowiem czytana jak typowa wyszukiwanka. Z drugiej strony zawiera ona krecikowe przygody, przedstawione tylko i wyłącznie za pomocą obrazu. 
Historyjki ogląda się od góry do dołu od lewej do prawej strony. Na zdjęciu możecie je zobaczyć na przykładzie historii ze zniszczeniem domu myszki na skutek powodzi i jego odbudowy, czy też historii o zagubionym zajączku, bądź też historii z głodnymi niedźwiedziami, które pozbawiły Krecika piknikowego prowiantu.
Świetna książka pod wieloma względami. Urzekające ilustracje Zdenka Milera w starym stylu ale także świetna baza do rozwijania słownictwa u dziecka. Kiedy bowiem dziecko zna krecikowe historie, na bazie "Wesołej książki o małym Kreciku" może ćwiczyć ich opowiadanie. Zwróćcie też uwagę na małe mróweczki w prawym dolnym rogu każdej kartki ;)
W związku z tym, że z każdego państwa, w którym pojawia się Ziublandia, przywozimy minimum jedną książkę dla Ziubla w języku danego kraju, z Pragi wróciły z nami jeszcze dwie książki: "Jak Krtek cestoval" oraz "Krtek a potopa". Chyba nie muszę pisać, że mając w domu małego fana pojazdów wszelakich, wybór pierwszej z tych pozycji ("Jak Krecik podróżował") był oczywisty ;)
Z racji tego, że postanowiliśmy ograniczyć się do dwóch pozycji z językiem czeskim, wybór jako drugiej padł na "Krecik i powódź". Urzekła nas opowiadana tam historia o przyjaźni - prosta, a zarazem przekazująca dziecku głęboką prawdę o sile przyjaźni. Wiem, że kiedyś te książeczki były wydane w Polsce (nie wiem, czy te konkretnie ale na pewno kilka w tym podłużnym formacie). Widziałam nawet je ostatnio na olx, jednak w dość zużytym stanie. Nie wiem czemu nie wznowiono ich wydania. Z drugiej strony jednak nie ma tego złego... Nie ma to bowiem, jak czytanie w oryginale :)
Polecamy Krecika z całego serca ! :)

PS. Po powrocie do Polski i pokazaniu naszych praskich zdobyczy na fb (na naszym ziublowym profilu oraz grupie czytelniczej), pojawiły się pytania o to, czy można je kupić gdzieś w Polsce. Jedna z czytelniczek namierzyła, że są one dostępne w księgarni Mega książki. Wtedy też odkryłam wprost morze krecikowych książek i produktów (wystarczy w wyszukiwarkę wpisać "krtek", "krtka"). Zaczęło się sznupanie w Googlach, czego efektem było zamówienie.... Ale o tym w kolejnym wpisie :) Poniżej uchylamy tylko rąbka tajemnicy ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz